wtorek, 5 kwietnia 2011

To niemożliwe! Nie trafił do pustej bramki


W meczu amerykańskiej ligi MLS, a w zasadzie to w Kanadzie, bo chodzi o zespół Toronto FC grający u siebie, doszło do niespodziewanej sytuacji. Oto napastnik gospodarzy Maicon Santos postanowił zrobić z siebie idiotę na oczach dwudziestu tysięcy ludzi w meczu z Chivas.

Brazylijczyk będący jednocześnie kapitanem zespołu znalazł się w idealnej sytuacji do strzelenia gola. Mógł zrobić wszystko, a w szczególności podać do stojącego w jeszcze lepszej sytuacji kolegi. Santos postanowił jednak być samolubem i w sumie nie był to wybór zły, bo bramkarza udało mu się skutecznie minąć.

Dalej było już tylko gorzej. Atakowany od tyłu (bez skojarzeń) przez Nowozelandczyka Andrew Boyensa Santos kopnął przed siebie, ale jak się okazało niecelnie. Z kilku metrów do pustej bramki. Sami zobaczcie bo warto: 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz